Czy znasz ten schemat: Twoje dziecko łapie infekcję w przedszkolu lub w szkole, przychodzi chore do domu i wkrótce zarażają się pozostali domownicy: mama, tata, rodzeństwo… a po kilku dniach już cała rodzina leży w łóżkach. Jak ograniczyć przenoszenie się choroby pomiędzy domownikami? O tym w poniższym artykule.

Jak nie wywołać domowej epidemii?

Mając w domu chore dziecko, należy przestrzegać podstawowych zasad higieny i odizolować je od zdrowych domowników. Nie oznacza to konieczności trzymania malucha w izolatce, jednak gdy podopieczny jest w fazie rozsiewania wirusów, należy szczególnie pilnować, by reszta rodziny była w jak najmniejszym stopniu narażona na działanie wirusa.

Czasami wystarczy jedno kichnięcie lub brak zachowania dostatecznej higieny, by uruchomić reakcję łańcuchową, podczas której po kolei cała rodzina się rozchoruje. Dotoczy to nie tylko grypy lub przeziębienia, ale również schorzeń układu pokarmowego np. grypa żołądkowa bardzo łatwo się rozprzestrzenia.

Higiena na 100%

Nie chcąc się zarazić, musisz zadbać o higienę i to naprawdę w maksymalnym stopniu. Przed i po kontakcie z dzieckiem zawsze myj ręce w ciepłej wodzie z mydłem, gdyż najwięcej zarazków zawsze przenosi się na dłoniach. Wystarczy tylko, że dotkniesz klamki, talerza lub sztućca brudnymi rękami, a przeniesiesz zarazki. Obowiązek mycia rąk dotyczy również chorego – to bardzo ważne.

Uczul chore dziecko, aby zasłaniało usta podczas kichania i wydmuchiwało nos w chusteczkę. Jeśli mocno kaszle, warto zaopatrzyć się w jednorazową maseczkę na twarz i zakładać ją przed kontaktem z chorym. Może wygląda to trochę dziwnie, ale gwarantujemy, że jest to świetny sposób, na ograniczenie drogi przenikania zarazków. Jedno kichnięcie rozpyla w powietrzu miliony wirusów. Maseczka na twarzy skutecznie je zablokuje.

Wietrz pokój przynajmniej raz dziennie

Ciepłe, wilgotne i niewentylowane pomieszczenie to raj dla chorób. W pokoju chorego będzie ich mnóstwo, dlatego takie pomieszczenie należy regularnie wietrzyć. 10-15-minutowe wietrzenie usunie z pomieszczenia większość zarazków.

Co jakiś czas należy również przeczyścić meble w pobliżu łóżka. Spryskaj spirytusem i zetrzyj powierzchnię stolika, półeczki czy biurka znajdującego się obok łóżka – w ten sposób unikniesz przypadkowego przenoszenia bakterii i wirusów na dłoniach, gdy dotkniesz takiej powierzchni.

Własny zestaw talerzy, sztućców i kubków

W rodzinach często zdarza się, że na przykład dwie osoby piją z tego samego kubka lub jedzą sałatkę z jednego pojemnika. Już w normalnych warunkach jest to niehigieniczne i niezalecane, a co dopiero jeśli jedna osoba jest chora. W takim przypadku trzeba postawić sprawę jasno: chora osoba nie może korzystać z tych samych naczyń, co zdrowe, a po każdym użyciu kubka, talerza czy sztućców, należy je dokładnie umyć w gorącej wodzie.

Bądź wsparciem, ale nie narażaj się na infekcję

Widok, jak chore dziecko cierpi sprawia, że rodzicom kraje się serce. Normalnym odruchem jest chęć pocieszenia i przytulenia malucha; nie ma w tym nic złego, a nawet należy to robić, by zapewnić wsparcie psychiczne, ale odradzamy całowanie po policzkach czy włosach. Na skórze, w pocie również znajdują się zarazki, którymi łatwo się zarazić przez najmniejszy pocałunek. Dlatego ostrzegamy: przytulaj, ale nie całuj.

Przestrzegając tych kilku podstawowych zasad higieny, minimalizujesz ryzyko, że infekcja przeniesie się z chorego dziecka na Ciebie, a potem na całą rodzinę. W końcu przeziębienie to nic przyjemnego i lepiej zadbać o to, by nie zachorować, niż później musieć się leczyć.